Samsung Galaxy S10 SM-G973 8/128GB Prism Blue od 2299,00 zł Opinie Smartfon 6,1 cala, aparat 16 Mpix, pamięć 8 GB RAM, bateria 3400mAh. Porównaj cenę ofert w 2 sklepach. Samsung Galaxy A8 2018 zrobił trochę zamieszania upodabniając się wyglądem do flagowych modeli Samsunga. Przetestowałem tę ciekawą moim zdaniem propozycję i nagrałem materiał z zaletami i wadami tego smartfona. Wygląd Infinity Display już na dobre zadomowił się w serii Galaxy, niezależnie od tego czy to S, Note czy A. Krawędzie nie są może zakrzywione jak w S8 czy Note, jednak ogólny design Samsungów poszedł w bardzo dobrą stronę. Telefon jest świetnie spasowany, elegancki i choć ramki wokół ekranu mogłyby być mniejsze, to i tak w tym segmencie całość prezentuje się świetnie. Na pewno na plus umieszczenie czytnika linii papilarnych pod soczewką aparatu. Wciąż nie jest idealnie, skaner mógłby być trochę większy, ale sięga się go zdecydowanie lepiej niż w S8. Aparaty Tylny aparat ma matrycę 16 Mpix i przysłonę F/ W dzień radzi sobie świetnie, choć szkoda, że ograniczono możliwości trybu profesjonalnego. Zdjęcia nie są podkolorowane, co zdarzało się w Samsungach. Automat bardzo dobrze radzi sobie zarówno z dobraniem kolorów jak i ustawieniem ostrości. Nieźle jest też przy słabszych warunkach oświetleniowych, choć to wciąż nie jest poziom flagowców, szczególnie S8 i Note 8. Z przodu dostaliśmy dwa obiektywy - jeden z matrycą 16 Mpix i światłem F/ drugi z tym samym światłem lecz z matrycą 8 Mpix. Dzięki temu rozwiązaniu mamy tryb Live Focus, czyli popularny ostatnio tryb portretowy. Tło jest fajnie rozmyte, a twarz na pierwszym planie dobrze wycięta. Fajnie, że Samsung skupia się na aparatach również w tańszych modelach. Dual Sim z prawdziwego zdarzenia Tak, A8 2018 to Dual Sim pełną gębą. Żadne tam hybrydy, gdzie trzeba decydować czy wsunąć kartę sim czy kartę microSD. A8 2018 ma aż dwie tacki na karty sim. Dość dziwne rozwiązanie jeśli chodzi o konstrukcję i może być ono trochę mylące, natomiast sama funkcja będzie na pewno doceniona przez osoby, które nie chcą nosić przy sobie dwóch telefonów. Minusy Kamera kręci tylko w FullHD Podczas gdy mierzący 5, 6 cala ekran SUPER AMOLED ma rozdzielczość 1080 x 2220 pikseli i proporcje 18,5:9, obie kamery nakręcą wideo jedynie w rozdzielczości FullHD. To mało jak na 2018 rok i mało jak na telefon kosztujący 2100 złotych. Szczególnie, że przecież już prawie dwuletni S7 Edge kręcił w UHD czyli 3840x2160. Cicho liczę, że da się to zmienić aktualizacją oprogramowania, na razie jednak zdecydowanie na minus. Bez Oreo Android w telefonie, który debiutuje na początku 2018 roku? Niestety tak, sprzęt powinien dostać Androida 8 Oreo i problemy z tym systemem nawet na flagowym S8 nie mogą być usprawiedliwieniem. Tańsze o ponad 1000 złotych Xiaomi Mi A1 jakoś śmiga już na ósemce. Cena 2099 złotych, tyle kosztuje Samsung Galaxy A8 2018 w sklepie Samsunga. W takim układzie potencjalni klienci mają dylemat, bowiem nawet w sklepie Samsunga zwykłe S7 kosztuje 1999 złotych, czyli 100 złotych mniej. Więc może lepiej zainwestować w blisko dwuletniego flagowca? Trudna sprawa i współczuję każdemu, kto stanie przed tym dylematem. Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu Kolejna wada – użytkowa – to obciążenie transferu danych. TikTok jest aplikacją wyłącznie na urządzenia mobilne, i mówimy w nim głównie o treściach video – stąd też obciążenie dla transferu danych dla użytkowników. Podobnie się dzieje w przypadku YouTube, z tą przewagą dla TikToka – że filmy na nim są znacznie olbrzymi ekran AMOLED o wysokiej częstotliwości odświeżania bardzo dobre kamery frontowepotężne i wydajne podzespołyskromny zestawbardzo wysoka cenaRecenzja Samsung Galaxy Tab S8 Ultra podsumowana w trzech zdaniachSamsung Galaxy Tab S8 Ultra to obecnie zdecydowanie największy i najlepszy przedstawiciel Androidowych tabletów. Jego fantastyczny wyświetlacz i świetne podzespoły słono jednak kosztują, a dodatkowo Samsung dość mocno okroił akcesoria dodawane do zestawu. To czyni tablet sprzętem nie dla każdego, ale jego parametry i nietuzinkowość sprawią, że znajdzie rzeszę swoich zwolenników. Zestaw 5 Budowa 9 Specyfikacja techniczna 10 Wyświetlacz 9 Akumulator 8 Aparaty 7 Oprogramowanie 9 Wydajność od dekady możemy obserwować wyraźne i nieustanne dążenie do zwiększenia rozmiaru ekranu telefonów, tabletów i telewizorów. Od kilku lat iPad Pro ze swoimi 12,9 calami mógł być nazywany wielkim tabletowym królem, ale właśnie się to zmienia. Samsungowa seria Galaxy właśnie powiększyła się o trzy modele: nieco mniejsze Galaxy Tab S8 (11 cali) i S8+ (12,4 cala) i prawdziwego giganta Galaxy S8 Ultra, którego ekran ma aż 14,6 cala. Czy większe zawsze oznacza lepsze? Zapraszam do recenzji największego nowego tabletu od Samsunga, czyli Galaxy Tab S8 wideoZestaw, specyfikacja techniczna i cena Samsunga Galaxy Tab S8 UltraChciałbym choć raz przy sprzęcie od Samsunga napisać coś innego, ale raczej Was nie zaskoczę. Choć tabletowi nie można odmówić topowych podzespołów, to idzie za nimi równie topowa cena. Obecnie recenzowany tablet w zależności od wersji będzie nas kosztował od 5300 do 7400 złotych. Poniżej znajdziecie jego specyfikację Super AMOLED, przekątna 14,6 cala, rozdzielczość WQXGA+ (2960×1848 pikseli, 240 ppi), odświeżanie do 120 HzProcesor: ośmiordzeniowy (4 nm)Pamięć RAM: 8/12/16 GBPamięć Flash: 128/256/512 GB (karta microSD do 1 TB)Aparat front: 12 Mpix (ultraszeroki kąt) + 12 Mpix (szeroki kąt)Aparaty tył: 13 Mpix + 6 MpixAkumulator: 11 200 mAh z szybkim ładowaniem do 45 WDźwięk: zestaw czterech głośników Sound by AKG, Dolby Atmos, 3 mikrofonyDodatkowo: czytnik linii papilarnych zintegrowany z wyświetlaczem, USB rysik S Pen, 5G, LTE, Wi-Fi 6E ( a/b/g/n/ac/ax), Bluetooth Android 12Wymiary: 208,6 x 326,4 x 5,5 mmWaga: 726 g (Wi-Fi) / 728 g (5G)Kolory: grafitowyPrzy tym wszystkim, zestaw od Samsunga wypada ultra biednie. W niewiele większym od tabletu pudełku znajdziemy tylko tablet i kabel USB-C – i jakość wykonaniaPierwszą rzeczą, jaka rzuca się w oczy jest to, że mimo tej imponującej przekątnej wyświetlacza, Galaxy Tab S8 Ultra prezentuje się niezwykle smukło. Trzeba zwrócić uwagę na jego grubość, zaledwie 5,5mm, i wagę 730g, która nie męczy dłoni podczas korzystania. Trzymanie go jedną ręką w dalszym ciągu do najwygodniejszych nie należy, ale dzięki decyzji Samsunga o wykończeniu tabletu równą i wąską ramką, sprzęt prezentuje się dobrze nie tylko wizualnie, ale także lekko się go użytkuje. Nie powinniście być jednak zmyleni jego złudną delikatnością. Całość tabletu wykonana jest z aluminium, ale tutaj Samsung zadbał o jego wytrzymałość. Testy Zacka z JerryRigEverything pokazały, że złamanie podczas zwykłego użytkowania jest właściwie poszczególnych krawędziach Samsunga Galaxy Tab S8 Ultra znajdziemy:od dołu – piny do podłączenia zewnętrznej klawiatury,u góry – przyciski (blokady i głośności), mikrofon, slot na kartę SD i SIM (w zależności od wersji),po lewej – dwa głośniki i mikrofon,po prawej – dwa głośniki i port już wspominałem, trzymanie tabletu jedną ręką nie jest najwygodniejsze, a zatem przydałaby się mu dodatkowa nóżka. Gdyby Samsung skorzystał z takiego rozwiązania jak np. Lenovo w tabletach Yoga, to korzystanie z niego byłoby o wiele wygodniejsze. W zestawie nie mamy też pokrowca czy etui, które pomogłoby tablet postawić. Takie znajdziemy w ofercie Samsunga i konkurencji, ale ich cena może zaskoczyć. Samo etui typu book cover to wydatek ok. 400 zł, a za dodatkowy 1000 zł możecie dostać etui z S PenCzy S Pen w tabletowym wydaniu różni się od tego znanego z Samsungowych telefonów? Przede wszystkim jest trochę większy niż w przypadku najnowszego Ultra nie-Note’a S22, dzięki czemu trzyma się go jeszcze wygodniej. Rysik naprawdę świetnie sprawdza się czy to do notowania czy rysowania (choć w moim przypadku bardziej do tworzenia prostych grafik). Dodatkową zaletą jest to, że może być przypięty w dwóch miejscach – docelowym i intuicyjnym, z tyłu urządzenia, gdzie może się też ładować, i u góry urządzenia, gdzie nie będzie będzie się ładował, ale wydaje się być bardziej “pod ręką” podczas korzystania i łatwiej do niego sięgnąć. Z tą pierwszą pozycją, z tyłu tabletu, jest tylko jeden problem – rysik łatwo jest strącić dłonią lub zrzucić podczas wkładania sprzętu do torby. Ten mankament również jest rozwiązany przez etui z klapką przeznaczoną do ochrony rysika i szkoda, że producent nie zdecydował się na jego dokładanie do i jakość obrazuCzy zastosowane przez Samsunga wąskie ramki Galaxy Tab S8 Ultra mają jakieś negatywne konsekwencje? Niektórzy z Was pewnie nie będą zadowoleni, ale nie da się uniknąć w tym wypadku notcha. Ten tworzony jest przez dwie frontowe kamerki, które umieszczone pośrodku dłuższej krawędzi wychodzą poza obrys ramki i wcinają się w wyświetlacz. Jak zobaczycie na zdjęciach, wcięcie nie jest bardzo wyraźne i po chwili łatwo się o nim zapomina, ale mimo to notchowi esteci powinni wziąć to pod uwagę przed przodu tabletu to już właściwie niczym niezmącony 14,6-calowy AMOLED o rozdzielczości 1848 x 2960 pikseli. Częstotliwość odświeżania nie jest dopasowywana automatycznie i warto zaznaczyć, że to sami powinniśmy zdecydować czy będziemy korzystać z 60 czy 120 Hz. Zagęszczenie na poziomie 240 pikseli na cal sprawia, że czułe oko zauważy, że obraz nie jest idealnie ostry. Jednak, w mojej opinii, trzeba być naprawdę małostkowym, aby się do tego przyczepić. Ekran sprawdza się rewelacyjnie i to on właśnie sprawia, że korzystanie z tego tabletu jest takie przyjemne. Co prawda jasność nie jest tak imponująca jak w telefonach Samsunga, ale 420 nitów jest wystarczające, aby narzekania uznać za niepotrzebne wyświetlaczem ukryty jest jeszcze optyczny czytnik linii papilarnych, który działał szybko i poprawnie, a jego umiejscowienie sprawia, że łatwo do niego sięgnąć przy poziomym, bardziej intuicyjnym, ułożeniu – czas pracyJest jeszcze jedna rzecz, która zasługuje na miano ultra w tym sprzęcie. To akumulator o pojemności 11200mAh. Ogniwo pozwala nam na ok. 12h nieprzerwanej ciągłej pracy, ale z tabletu raczej nie korzystamy w ten sposób, dlatego ważniejsze jest jego działanie przy codziennym, ale krótkim wybudzaniu. Wówczas tablet na jednym ładowaniu wytrzyma spokojnie tydzień nieregularnej pracy “z doskoku”. Z ładowaniem Samsung poszedł wyraźnie do przodu i jego sprzęty wreszcie zaczynają wspierać większą moc. W tym przypadku jest to 45W, co nadal nie jest wynikiem oszałamiającym, ale już do zaakceptowania. Natomiast nie do zaakceptowania jest dla mnie fakt, że w zestawie nie ma ładowarki. Można ją dokupić, ale przy sprzęcie za taką kwotę chciałbym ją po prostu dostać. Jeśli zależy Wam na ładowaniu bezprzewodowym, to S8 Ultra go nie wspiera, zatem rozejrzyjcie się za czymś Tab S8 Ultra wyposażony jest w cztery aparaty. Dwa z nich umieszczone są z tyłu urządzenia – główny, 13 megapikselowy aparat i obiektyw szerokokątny o 6 megapikselach. Oba aparaty należy raczej rozpatrywać w kategorii ułatwienia do zrobienia szybkiej wizualnej notatki czy zdjęcia dokumentu. Do tego świetnym dodatkiem jest lampa błyskowa, która znacznie poprawi wykonanie czytelnego zdjęcia. Do innych celów aparaty sprawdzają się średnio, ale też trudno sobie wyobrazić kogoś robiącego zdjęcia krajobrazów tabletem większym od niejednego laptopa. Dlatego też po przybliżeniu zdjęć wykonanych szerokokątnym obiektywem możecie być mocno rozczarowani. Obie frontowe kamerki mają 12 megapikselowe matryce i dają możliwość nagrywania w 4K i 30 FPS. Jeden obiektyw jest zwykły, a drugi ultraszeroki. Daje to wyśmienite efekty podczas rozmów wideo, a dodatkowym atutem jest to, że niektóre aplikacje (np. MS Teams) pozwolą na skorzystanie z funkcji śledzenia nas. Dzięki temu pozostajemy w centrum obrazu, co nam z kolei daje więcej swobody podczas rozmowy. Oprogramowanie i wydajnośćPodzespoły największego tabletu z serii Tab potwierdzają, że mamy do czynienia z prawdziwie topowym sprzętem. Galaxy Tab S8 Ultra ma zdecydowanie ultra podzespoły – Snapdragon 8 gen 1, 8 gigabajtów RAM i 128 pamięci wewnętrznej w najtańszej wersji i aż 16 giga RAMu i 512 wewnętrznej w wersji najdroższej, a do tego slot na karty pamięci i wersja z obsługą łączności 5G. Po samym przeczytaniu specyfikacji nie można mieć wątpliwości, że to po prostu musi działać szybko, sprawnie i się jednak czy i kiedy będziemy mieli okazję wykorzystać tę moc, ponieważ na Androida brakuje naprawdę profesjonalnych aplikacji potrzebujących aż takich zasobów, np. do obróbki wideo czy grafiki. Możemy liczyć, że się to zmieni, kiedy Google zacznie z najnowszą wersją Androida poważniej traktować tablety. Wówczas pełna moc tego urządzenia może będzie bardziej to dlatego, że Android nadal nie jest systemem przystosowanym pod tak duże ekrany. Choć Samsung robi co może, żeby poprawić tę sytuację. Mamy tutaj naprawdę dobrze rozwiązane pływające okienka, które można swobodnie dostosować. Niestety są aplikacje które uparcie nie otworzą się w tym trybie jak np. Instagram, który zawsze otwiera się w pionie. Dużą zaletą Samsungowego podejścia do Androida jest DEX, który zamieni nasz tablet w pseudo Windowsa. A rozwiązanie zdecydowanie lepiej się sprawdzi gdyby używać go z klawiaturą i wszystko pod uwagę, jeśli szukacie dużego i mocnego tabletu na pewno nie będziecie zawiedzeni. Galaxy Tab S8 Ultra to naprawdę potężny tablet zarówno pod względem rozmiarów, jak i podzespołów. Ponadto jest naprawdę dobrze wykonany, ale za to szalenie drogi, a bez dodatkowych, osobno kupowanych, akcesoriów wydaje się być trochę skromny. Czy warto kupić taki sprzęt? Jeśli szukaliście czegoś podobnego, to na pewno tak, ale ja u siebie nie widzę możliwości używania go na co podsumowania Dołącz do dyskusji: Wady i zalety iPhone'a oraz BlackBerry. 0 komentarze. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności Samsung Galaxy S8 to coś więcej niż smartfon. Można go określić jako multimedialne centrum, które posiada tyle samo, a nawet więcej funkcji niż komputer. Czy warto zakupić zestaw Gear VR, który poszerzy wachlarz możliwości tego sprzętu?Zaleta nr 1 gear vr - cenaGear VR kosztuje tylko 300 zł. W pełnym zestawie z kontrolerem ruchowym zapłacimy za niego 500 zł. Biorąc pod uwagę koszt zakupu telefonu Galaxy S8, sumarycznie wyjdzie nam prawie 4000 zł, co nie zmienia faktu, że jest to sprzęt dorównujący konkurencji np: PS VR, HTC Vive lub większej wersji Oculusa. Koszt przedstawionych powyżej zestawów jest podobny do proponowanego przez Samsunga, lecz w jego przypadku najważniejszy jest sam telefon - VR jest tylko ,,tanim" dodatkiem. Za 500 zł otrzymujemy możliwości podobne do tych z ,,większych wersji", ale o nich możecie przeczytać cenę produktów z zestawu:Aktualna cena Gear VR >>>Aktualna cena Samsunga Galaxy S8 >>>Zaleta nr 2 gear vr - lekkość i prostotaCały sprzęt jest bardzo lekki, a rzepy montuje się w bardzo łatwy sposób. Na szczęście nie uwierają, a materiały, z jakich stworzony jest zestaw, nie powodują nadmiernego pocenia się okolic gałek ocznych. Co za tym idzie - okulary nie będą nam parować. Zdecydowanie jest to bardzo dobrze zaprojektowany sprzęt, bowiem wystarczy tylko przyczepić nasz telefon do niego i już jesteśmy gotowi do grania. Jeżeli nasza bateria jest na skraju wyczerpania, to na szczęście producent pomyślał o zaimplementowaniu w headsecie wejścia USB typu C, co za tym idzie będziemy mogli ładować nasz smartfon w trakcie na przykład grania. Posłuży nam to nie tylko do ładowania: dzięki przejściówce OTG, którą dostajemy w zestawie, będziemy mogli również podłączyć zewnętrzne akcesoria, przykładowo pada od konsoli. Pomiędzy soczewkami znajduje się czujnik, który zapobiega nadmiernemu zużyciu baterii, bowiem ekran działa tylko wtedy, gdy hełm znajduje się na naszej nr 3 GEAR VR - ogrom aplikacjiPo odpaleniu sklepu Oculusa zdziwiłem się, jakie możliwości posiada Gear VR, i stał się on od razu moim ulubieńcem jeżeli chodzi o zestawy wirtualnej rzeczywistości, bowiem aplikacje tworzą nie tylko ogromne studia, ale również laicy. Mówiąc o tych pierwszych, to możemy doświadczyć magii VR-u zupełnie za darmo, ponieważ takie duże marki jak Disney czy Facebook promują swoje dzieła w postaci dedykowanych aplikacji. Znajdziemy tam również takie perełki jak Minecraft na VR, co za tym idzie - gry starczy nam na pewno na więcej niż 2 lata, jak w przypadku PS również nasz ranking najlepszych okularów VR >>> ZALETA 4 GEAR VR - SocialOculus to nie tylko sklep. Znajdziemy tam również wydarzenia związane z grami, ale i różnymi aplikacjami, na przykład spotkania z nieznajomymi ludźmi w wirtualnej rzeczywistości. Odbędziemy również turnieje pokerowe czy pobawimy się w tworzenie avatarów. Możemy również przeglądać Facebooka w 360 stopniach oraz oglądać filmy na Youtube w trybie kinowym i w pełnej WADA - KONTROLER VRZdecydowanie nie jest on wart swojej ceny. Tani plastik nie grzeszy wytrzymałością - bardzo łatwo jest go rozwalić, rozerwać, a jeżeli masz dzieci albo zwierzaka, to kontroler za długo na Twojej półce nie pożyje. Najbardziej boli to, że ten sprzęt jest na baterie paluszki. Niestety nie ma w nim żadnego złącza USB, a co za tym idzie - będziemy zmuszeni do zewnętrznego ładowania paluszków (jeżeli posiadacie specjalną ładowarkę) lub ciągłej wymiany. Brakuje tu rozwiązania znanego z kontrolerów od Microsoftu. Najgorsze jest jednak jego wykorzystanie - mimo wysokiej precyzji to urządzenie, które komunikuje się z telefonem przez bluetooth, nie jest w stanie rozpoznać przestrzeni. Możemy nim poruszać tylko w lewo, prawo, górę, dół. Nie tego spodziewałem się za taką cenę, choć z drugiej strony nie ma tu żadnej kamery (oprócz tej wbudowanej w smartfona), która pozwoliłaby tą pozycję rozpoznać, chociaż technologia idzie do przodu i wiem, że tego typu rozwiązania są już jest zakupić ten sprzęt, bo jest to nieduży koszt, nie biorąc pod uwagę samego kontrolera. To on stanowi największy mankament całego zestawu. Można sobie poradzić bez niego, bo jestem pewny na 99%, że nie jest potrzebny do 99% aplikacji dostępnych w sklepie. Jeżeli chcesz zagrać w bardziej skomplikowane gry, to możesz skorzystać z pada od Xbox One. O autorze: Redakcja Jesteśmy serwisem technologicznym przybliżającym swoim użytkownikom wiedzę na temat urządzeń elektroniki użytkowej. blog comments powered by

wady i zalety. Samsung Galaxy Z Flip4 – test składanego smartfona z flagowym procesorem i baterią o wydajności na miarę Galaxy S22 Ultra. Ewelina Stój |

Samsung Galaxy S8 może przyciągać i zachwycać swoim wyglądem, ale to wszystko. Dla mnie, jego problemem wciąż pozostaje aspekt, który raczej trudno przeskoczyć. Dzisiaj zadebiutował przez wielu wyczekiwany Galaxy S8 i S8+. Samsung nie zaskoczył nas niczym szczególnym, czego nie znaleźlibyśmy w spekulacjach i wyciekach przez ostatnie tygodnie. Niedługo zacznie się porównywanie, testowanie i odkrywanie mniejszych tajemnic smartfona. Pamiętajmy, że pierwszy dzień premiery urządzenia jest zawsze najbardziej „gorącym”, kiedy to uwadze uciekają drobne, ale istotne szczegóły. Jestem zapalonym użytkownikiem iPhone’a. Moim pierwszym smartfonem był iPhone 3G. Od tego czasu nie zmieniłem producenta na innego. Jest wiele motywów, którymi mógłbym uzasadnić tę decyzję. Niemniej jednak byłyby to bardzo subiektywne kwestie. I jedną z nich chcę wziąć pod lupę w niniejszym wpisie. fot. Samsung Przyznam się szczerze, że Samsung Galaxy S8 to pierwszy telefon Samsunga, który naprawdę mi się podoba. Aż chce się na niego patrzeć. Przepiękny Infinity Display i minimalistyczny design robi świetne wrażenie. Cieszę się, że Samsung nie zdecydował się wcisnąć swojego logo na dolną belkę. Niestety, coś takiego mogę powiedzieć tylko o czarnej wersji, która zakrywa liczbę czujników i oczek na górnej ramce. Ciekawi mnie więc czy pojawią się ostatecznie inne warianty kolorystyczne, które widzieliśmy w wielu różnych przeciekach. Uważam jednak, że nie prezentowałyby się one zbyt pięknie. fot. Apple Jednak takie odczucia to coś, co Apple serwuje już od dziesięciu lat. Wierzę, że Galaxy S8 to konkretny rywal dla obecnego iPhone’a 7. Czy tak samo będzie z iPhone’m 8? Jeśli wierzyć plotkom, że Apple pozbędzie się Touch ID i nieco zaokrągli ekran, dorzuci kilka funkcji od konkurencji i wprowadzi cokolwiek związanego z obsługą przez telefon rzeczywistości rozszerzonej to jestem pewien, że nie. Niektórych może to boleć, ale Apple wcale się nie kończy. To Samsung cały czas próbuje dogonić konkurencję i nawet się mu to udaje… w wybranych aspektach. Dla mnie smartfon to całość – wygląd zewnętrzny i wewnętrzne oprogramowanie. Dlatego całościowo – wygrywa Apple. fot. Samsung Właśnie dlatego, Galaxy S8 i S8+ mają jedną i poważną wadę – Androida. Przygotowana przez producenta nakładka na Androida 7 Nougat, zwana Samsung Experience jest tylko i aż ładna. To wszystko. Z iOS-a korzystam od kilku lat. Z okrojonego systemu rozrósł się on do kombajnu, podobnie jak i aplikacje, które można na nim zainstalować. Mimo to, wciąż jest intuicyjny, wykręca świetne wyniki z niekoniecznie najnowszymi podzespołami i tak zwyczajnie – działa bez większych problemów. Natomiast jakiś czas temu miałem okazję użytkować i nawet personalizować pewnej osobie smartfona z Androidem. Po pierwsze – pogubiłem się. Po drugie – mnogość opcji, dystrybucji i problemów, które po drodze odkryłem po prostu mnie przeraziła. System kompletnie do mnie nie przemawia pod każdym kątem. A jeśli miałbym spędzić pół dnia na jego dostosowywaniu to niestety, ale ten okres zabawy mam za sobą. Nie wspomnę już o tym, że Android jest najmniej bezpiecznym systemem. Istnieją ludzie, którzy chcą móc edytować, zmieniać i dostosowywać wszystko wedle swoich potrzeb. Takie osoby sięgną po przeglądarkę Vivaldi, a nie Google Chrome. Wybiorą Linuxa może Windowsa, ale nie spojrzą na macOS-a. Wreszcie – będą chciały mieć Androida, a nie iOS-a. Do tego grona nie mogę zaliczyć własnej osoby. Myślę, że Galaxy S8 jest pierwszym smartfonem Samsunga, który jest w stanie przyciągnąć zwolenników urządzeń z logiem nadgryzionego jabłka. Niestety, może to być za mało. Wiele osób (łącznie ze mną) zostaje ze smartfonem ze względu na system lub cały ekosystem, w którym pracuje. Na tym polu, Samsung ma jeszcze sporo do nadrobienia.
Część 2. Zalety i wady Bootloadera. Bootloader pozwala złamać domyślne ograniczenia fabryczne Samsunga i zapewnia dużą wygodę, gdy chcesz zrootować Samsung, aby uzyskać więcej funkcji, pobierać nowe aplikacje, usuwać domyślne aplikacje i tak dalej. Ale nie można zignorować wad programu ładującego.
Miałem możliwość spędzenia dwóch lat z Samsungiem Galaxy S8. Uważam ten czas za bardzo ciekawe, w dużej mierze pozytywne doświadczenie. Jednak czy z całą tą wiedzą, jaką mam o tym urządzeniu, zdecydowałbym się na jego zakup teraz, w 2019 roku? Jak zawsze subiektywny wstęp Ludzie dzielą się na wiele różnych grup. Nie tylko w ujęciu zamiłowania do technologii mobilnej, jednak dziś – z oczywistych względów – skupimy się właśnie na tym aspekcie. Dla jednych będą ważne błyskawiczne aktualizacje, dla innych aparat, płynność działania czy jakość wyświetlacza. Oczywiście w każdej z tych kwestii można rozpatrywać zakup Samsunga Galaxy S8 w 2019 roku, jednak z oczywistych względów trudno jest wziąć pod lupę ten sprzęt tak, aby idealnie wkomponować się oczekiwania każdego z Was. Zaryzykowałbym wręcz tezę, że jest to po prostu niemożliwe. W tym materiale postaram się poruszyć tak wiele aspektów, jak tylko to możliwe. Przy pisaniu tekstu wspomagałem się wyszukiwarką internetową oraz popularnymi frazami, które były powiązane z tym smartfonem, dlatego też mam nadzieję, że uda nam się tutaj całkiem dokładnie przeanalizować potencjał zakupowy tego urządzenia. Warto też mieć na uwadze, że nie jest to najstarszy flagowiec od Samsunga, którego zakup ciągle rozważa wiele osób. Jak po 1,5 roku sprawuje się Samsung Galaxy S8? Śledzę kilka grup poświęconych produktom od Koreańczyków i mimo upływu lat, wielkie zainteresowanie wciąż wzbudza Samsung Galaxy S7 Edge, który jest jeszcze starszy niż ósemka. Mając na uwadze taki stan rzeczy, można w ciemno założyć, że Samsung Galaxy S8 to produkt, który wciąż może wywalczyć sobie spore zainteresowanie wśród kupujących. Tym bardziej, że ceny nowych smartfonów z flagowym rodowodem od jakiegoś czasu tak mocno podskoczyły, że tego typu inwestycja może okazać się być całkiem dobrym pomysłem. Samsung Galaxy S8 w 2019 roku: cena Nie sposób nie zauważyć, że używany egzemplarz można nabyć już za ~1200 złotych, czasem jeszcze taniej. Oczywiście, zakup używki niesie za sobą wiele niebezpieczeństw, jednak na Waszym miejscu zwróciłbym uwagę na jedną rzecz. Warto dopytać sprzedającego o to, czy telefon jest objęty programem poszerzonej gwarancji. Jeśli Wasz rozmówca nie wie, to spokojnie można założyć, że podanie numeru IMEI i weryfikacja smartfona przez infolinię Samsunga może rozwiać wiele wątpliwości. W ten prosty sposób nagle może okazać się, iż mimo tego, że kupujecie telefon z dwuletnim przebiegiem, nadal będziecie mogli cieszyć się ważną przez parę miesięcy gwarancją ogólną. Słowo klucz to „ogólna”. Przypominam tutaj, że gwarancja baterii zawsze jest liczona inaczej (czytaj: jest udzielana na krótszy czas), a ochrona wyświetlacza została wprowadzona dopiero nieco później, po zakończeniu oficjalnej przedsprzedaży. Wiem, bo sam jestem jednym z tych użytkowników, który na poszerzoną, darmową gwarancję wyświetlacza się – niestety – nie załapał. Fot: własne Powiedziałbym jednak, że jeśli macie na oku egzemplarz w cenie zbliżonej do tysiąca-tysiąca dwustu złotych, gra wydaje się być warta świeczki. W serwisach sprzedażowych takie kwoty są dość powszechne. W komisach raczej musicie dołożyć do tej wyceny jeszcze ze stówkę-dwie. To dość oczywiste, jednak warto wspomnieć o tych możliwych różnicach w cenie. Wiem, że nie wszyscy z Was śledzą rynek używanych telefonów dokładnie, dlatego też sądzę, że czasem warto dopowiedzieć taką pozornie oczywistą rzecz. Jeśli kusi Was urządzenie nowe, to tutaj wszystko zależy od modelu dystrybucji. Wersja europejska zawsze będzie tańsza niż XEO, czyli produkt przeznaczony stricte na nasz rynek. O rozbieżnościach, jakie występują między pozornie takimi samymi smartfonami, pisałem dość szeroko w tym wpisie, dlatego też pozwolę sobie odesłać tam wszystkich zainteresowanych. Nowy telefon kupowany w popularnych sieciach sprzedażowych potrafi nadal trzymać cenę zbliżoną do dwóch tysięcy złotych. To sporo. Zakup nowego smartfona przez internet – na co warto uważać (studium przypadku) Szczerze mówiąc, w tej kwocie mamy już kilka niezłych alternatyw, dlatego też na Waszym miejscu zastanowiłbym się dwa razy. Zwłaszcza wtedy, jeśli zależy Wam na oficjalnych aktualizacjach. Opowiem o tym wątku nieco szerzej w kolejnym akapicie. Jeśli jednak szukacie po prostu kompaktowego, wydajnego flagowca z bardzo dobrym aparatem, nie przekreślałbym tego smartfona, choć wciąż stoję na stanowisku, wedle którego dwa tysiące złotych za smartfon z 2017 roku to trochę sporo. Powiedzmy sobie to wprost – Xiaomi Mi 9 w dużej mierze neguje zasadność takiego zakupu. Polityka aktualizacji i oprogramowanie To, że telefon jest obecnie aktualizowany całkiem dobrze nie oznacza, że ten stan rzeczy utrzyma się długo. W sumie, tylko Samsung wie, przez jaki czas pozwoli użytkownikom Galaxy S8 cieszyć się z nowej systemu operacyjnego. Można być względnie spokojnym o łatki bezpieczeństwa, które wciąż otrzymuje nawet starszy Galaxy S7 i S7 Edge, jednak byłbym bardzo zdziwiony, gdyby pojawiło się oficjalne wydanie Androida Q dla tego urządzenia. Przyczyna jest dość prozaiczna i można na nią patrzeć dwojako. Z perspektywy producenta, aktualizowanie dwuletniego smartfona, który debiutował z Androidem 7 Nougat to zmniejszanie szans na zakup nowszych telefonów. Przynajmniej tak mi się wydaje. Można oczywiście mówić o tym, że Galaxy S8 działałby na nowym sofcie wolniej, jednak zawsze patrzę na takie deklaracje z dystansem. Trzeba zrozumieć producenta oraz to, w jaki sposób działa obecna branża technologii użytkowej. Recenzja Samsunga Galaxy S8+ Z perspektywy użytkowników (choć raczej tych, którzy mają w sobie coś z majsterkowicza) nowe oprogramowanie z nieoficjalnych kanałów dystrybucji raczej będzie się pojawiać jeszcze przez długi czas. Knox, czyli zbiór zabezpieczeń od producenta, nieco utrudni sprawę, jednak jestem niemal pewien tego, że programiści znajdą jakieś furtki, dzięki którym coraz to nowsze wersje AOSP będą możliwe do pobrania. Warto jednak mieć na uwadze, że będzie to zupełnie inne oprogramowanie aniżeli One UI, będące oficjalną nakładką producenta. W tym miejscu musimy sobie powiedzieć parę słów o tym, czy mimo upływu czasu Samsung Galaxy S8 działa płynnie. Moi drodzy, będzie naprawdę bardzo krótko. Tak, telefon śmiga. Nie wygrywa w benchmarkach, ale w codziennym użytkowaniu po prostu śmiga. Nie czyściłem softu w swoim smartfonie przez dwa lata i nie napotkałem na żadne problemy. Może jakieś kilka lagów, jednak wyczyszczenie aplikacji tła zawsze przywracało ład i porządek. Tydzień z One UI na Galaxy S8 – jestem pozytywnie zaskoczony Mimo tego, że wiele osób uważa, że interfejs od Samsunga zamula i z czasem zwalnia, będę stał w opozycji do takich stwierdzeń i wezmę producenta z Korei Południowej w obronę. OK, może stara wersja nakładki, TouchWiz, po czasie zaczynała zwalniać. Ale ani na Samsung Experience, ani na One UI nie mogę powiedzieć złego słowa. W tym ujęciu w ogóle nie powinniście odczuć, że kupujecie produkt z dwuletnim stażem. Płynność działania gier, aplikacji biurowych czy fit-aplikacji macie tutaj w zasadzie w pakiecie. Akumulator w Samsungu Galaxy S8 Nie wypowiem się zbyt dobrze o akumulatorze, ale też nie będę wobec tego ogniwa zbyt krytyczny. Mówimy tu o smartfonie, który jest pierwszym flagowcem producenta po dość sporej wpadce związanej z Galaxy Note 7. Było oczywistym, że bateria raczej nie będzie wyrywać z kapci, choć nie ukrywam, że jako zdeklarowany fan innej firmy na literę „S” liczyłem na nieco więcej. W grach lub multimediach liczcie się z tym, że bez ładowarki wytrzymacie może 3-4 godziny. W codziennym użytkowaniu, które raczej obfituje w telefonowanie, wiadomości tekstowe czy przeglądanie mediów społecznościowych przeważnie udawało mi się przez te dwa lata wykręcić SoT zbliżony do pięciu godzin. Wszystko zależy od aplikacji jakich się używa. Warto też przemyśleć aktywację trybu oszczędzania baterii oraz obniżenia rozdzielczości, bowiem te proste zabiegi mogą zdziałać naprawdę wiele. Co ważne, mimo upływu czasu nie zaobserwowałem odczuwalnych spadków wydajności akumulatora. Warto też w tym miejscu docenić, że producent zmieścił w swoim flagowcu z 2017 roku ładowanie bezprzewodowe oraz szybkie ładowanie, które mimo, że na tle wielu innych, nowszych smartfonów, może wywoływać jedynie lekki uśmiech na twarzy, to jednak przynosi pewien komfort w tych momentach, gdy zależy Wam na tym, aby szybko podładować telefon do powiedzmy 20-30% przed wyjściem na wieczorną przejażdżkę na rowerze czy na spotkanie ze znajomymi. Aparat w Samsungu Galaxy S8 w 2019 roku Aparat to wciąż jedna z lepszych opcji dla osób, które nie chcą wydawać na telefon kwot, które ocierają się o trzy tysiące złotych i wzwyż. W mojej subiektywnej opinii, Samsung Galaxy S8 oraz HTC U11 to jedne z najlepszych propozycji dla wszystkich tych, którzy liczą na olśniewające zdjęcia w niemal każdym świetle. Tak, wiem, że w 2019 roku słowo „olśniewające” pasuje raczej do rodziny Galaxy S10, ale przypominam, że mówimy o konstrukcji, która potrafi być niemal trzykrotnie tańszą od najnowszej wersji flagowca. Pierwsze wrażenia – Samsung Galaxy S10E, Galaxy S10 i Galaxy S10+ Mamy tu pojedynczy, 12-Mpix moduł ze światłem f/ Producent bardzo ładnie rozwinął, a z czasem także i ulepszył aplikację aparatu, dodając tryb SlowMotion, którego na próżno było tu szukać w dniu premiery. Właśnie takie małe smaczki pokazują, jak ważną rzeczą są aktualizacje. Fotki nocne – mimo upływu czasu – to nadal czwórka z dużym plusem. W ciągu dnia… no po prostu bajka. O zdjęcia z majówki czy wakacji możecie być spokojni. O wideo zresztą także. Nieco gorzej wypada frontowe, 8-Mpix oczko do zdjęć selfie. W życiu nie powiedziałbym o nim, że jest złe, ale sporo brakuje do tego, co oferują nowsze flagowce, choćby taki Galaxy Note 9, bo akurat z tym urządzeniem bezpośrednio porównywałem es-ósemkę. Tutaj wydaje się, że czwórka to taka dość uczciwa nota, która nie będzie dla tego produktu ani zbyt krzywdząca ani nie nakręci Was na zakup urządzenia za wszelką cenę. Wiele też zależy od tego, z jakiego telefonu będziecie migrować na Samsunga Galaxy S8. Zauważone wady i podsumowanie Mam przed sobą zapakowane pudełko z moim telefonem. Dzisiaj powędruje do zaprzyjaźnionego komisu, gdzie ostatecznie się pożegnamy. Mimo tego, że naprawdę się staram dostrzec w tym produkcie jakieś większe braki, nie udaje mi się. Oczywiście, wszyscy wiemy, że Samsung miał pewne problemy wieku dziecięcego z zaróżowionym ekranem, jednak mój egzemplarz był wolny od tego typu wad. Zresztą, z tego, co wiem, problem został wyeliminowany od strony softowej, a nowsze generacje produktów (właśnie dlatego warto patrzeć na IMEI) są już od niego wolne. Fot: własne Bolał mnie chyba tylko brak stereofonii. Przywykłem do ulokowanych na froncie głośników i nie ukrywam, że pojedynczy, ulokowany z dołu konstrukcji moduł to dla mnie rozczarowanie. Pisałem o tym, a także opowiadałem na wideo na swoim kanale na YT, więc nie widzę sensu powtarzania tego samego po raz kolejny. Lakonicznie dopowiem więc, że w grach i multimediach ta lokacja się po prostu nie sprawdza i tyle. Od zawsze zabezpieczam ekran tylko folią ochronną. Tylna ściana konstrukcji ma wytrzymać i tyle. Robiłem tak w poprzednikach Galaxy S8, w S8, a teraz w dziewiątym notatniku. Muszę zauważyć, że obudowa złapała jedną rysę o długości zbliżonej do centymetra, może dwóch – na dole, koło oznaczeń handlowych. W czarnej wersji kolorystycznej jest to defekt niemal niemożliwy do zauważenia, który nie sprawia, że telefon nagle zaczął wyglądać gorzej. Tym samym mogę tutaj napisać, że jest to produkt całkiem wytrzymały choć na pewno nie idealny. A, no i podczas używania folii ochronnej na froncie liczcie się z tym, że kamerka selfie będzie ściągać kurz jak oszalała ;) Zatem, czy warto kupić Galaxy S8 w 2019 roku? Wydaje mi się, że na pewno warto go rozważyć. To był dla smartfonów bardzo dobry rok, efektem czego mamy naprawdę duży wybór. Miłośnicy dobrych aparatów z jasną przesłoną mają do wyboru co najmniej dwa genialne urządzenia z Androidem, swoje miejsce znajdą też ci, którzy poszukują urządzenia nacechowanego na stereofonię czy czystego Androida. Naprawdę, nie można narzekać. Z dużą satysfakcją mogę zauważyć, że mój były smartfon nie zestarzał się zbyt mocno i – gdybym musiał – nadal mógłbym z powodzeniem wykorzystywać jego potencjał i świetne rozwiązania w codziennej pracy. Pozostaje mi mieć nadzieję, że nowy użytkownik będzie z niego tak zadowolony jak ja. Jeśli więc macie pewność co do tego, że egzemplarz, na który się zapatrujecie, jest w dobrym stanie, na pewno warto w niego celować. Co do urządzeń nowych lub tych, które pochodzą z ofert abonenckich, wszystko zależy od Waszych preferencji. To wciąż dobry telefon, ale czy najlepszy w swojej cenie? Tu zdania będą już mocno podzielone. A Wy jak uważacie, w 2019 roku wciąż warto kupić Samsunga Galaxy S8? Dajcie znać w komentarzach ;)
Poniżej przedstawiono niektóre zalety aplikacji Teams. 1. Office-365 Integracja- Być może najlepszą rzeczą w aplikacji Teams jest jej bezproblemowa integracja z Office 365. Jest to doskonała zaleta, jeśli już korzystasz z Teams jako organizacja. Innymi słowy, prawie wszystkie aplikacje Office 365, takie jak OneNote, SharePoint
Czy warto kupić smartfon Samsung? Jakie zalety mają flagowe Galaxy? Zastanówmy się nad tym, dla kogo stworzone są smartfony Samsung Galaxy, kto powinien je kupić, jakie są ich najmocniejsze strony i czy są warte swoich cen. Największe zalety smartfonów Samsung Samsung tworzy naprawdę świetne flagowce, które regularnie walczą o tytuł najlepszych smartfonów na rynku. Spora część maniaKów twierdzi, że jest to zasługa tylko i wyłącznie bogatych akcji marketingowych, ale ja tylko częściowo mogę zgodzić się z tą tezą. Znalazłem pięć powodów, dla których warto kupić smartfony Samsung, zwłaszcza te z najwyższej półki, których ceny niskie nie są. Uprzedzam z góry, że nie jest to tekst sponsorowany i jestem gotów spróbować stworzyć kolejne wpisy, który przedstawią Wam największe zalety smartfonów innych producentów. Przyjmujecie wyzwanie? 😉 Przejdźmy jednak do rzeczy – dlaczego warto kupić smartfon Samsung Galaxy? Rozbudowana i praktyczna nakładka W tym akapicie pozwolę sobie pójść na łatwiznę i odeślę Was do mojego wpisu poświęconego nakładce One UI, który przedstawi Wam jej zalety (i wady): Najlepsza nakładka na Androida? Sprawdzam Samsung One UI na Galaxy Note 9 Regularne aktualizacje zabezpieczeń O tym też pisaliśmy na łamach gsmManiaKa już wiele razy, ale moim zdaniem temat ten wymaga dodatkowego omówienia. Kupując smartfon Galaxy, zwłaszcza z najwyższej półki, masz gwarantowane dwie duże aktualizacje Androida. Samsung udowodnił już nie raz, że to – jednocześnie – minimum i maksimum dla flagowych Galaxy. To jednak nie znaczy, że potem zostają one bez wsparcia. Najlepszym na to przykładem jest Samsung Galaxy S7, który ciągle nie został porzucony przez producenta, mimo że ma już na karku niemal cztery lata. Przypominam, że razem z niemal bliźniaczym Galaxy S7 Edge ma otrzymywać świeże łatki bezpieczeństwa co najmniej raz na kwartał. Tak, niektóre firmy oferują więcej aktualizacji do nowszych wersji Androida niż Samsung. Z drugiej strony Koreańczycy są liderem w dostarczaniu poprawek bezpieczeństwa. Niech każdy sam zdecyduje, co dla niego jest ważniejsze. Kompletne wyposażenie i pełno bajerów Samsung Galaxy Note 9 / fot. gsmManiaK Do niedawna trudno mi było wymienić jakiś ważny element wyposażenia współczesnych smartfonów, których zabrakło w nowszych flagowcach Galaxy. Na myśl przychodzi mi tylko radio FM oraz port podczerwieni do sterowania urządzeniami multimedialnymi, a ostatnio doszło do tego złącze jack 3,5 mm. Poza tym, mają one wszystko: port USB typu C ( Gen 1), czujnik biometryczny, asystenta Bixby, tryb DeX, nowe standardy Bluetooth, LTE najwyższych kategorii i ostatnio także modemy 5G, głośniki stereo z certyfikatem Dolby Atmos, ANT+, NFC, GPS z A-GPS i Galileo, Łącze do Windows, Dual SIM, slot na karty pamięci, dwuzakresowe Wi-Fi, wodoszczelne obudowy i wiele, wiele innych rozwiązań. Co modele Galaxy jeszcze mają, a czego nie? Aparaty zawsze na dobrym poziomie Fot. Samsung Wiele razy spotykałem się z opinią mówiącą, że bez względu na półkę cenową, smartfony Samsung oferują najwyższą w swojej klasie jakość zdjęć. W ostatnich latach opinia ta się trochę wyświechtała, ale mimo wszystko nie straciła na aktualności w przypadku modeli z najwyższej półki. Do czasów Galaxy S8 i Galaxy Note 8, Samsung oferował najlepsze fotosmartfony na rynku, z którymi rywalizować mogły tylko smartfony Pixel. Dopiero później konkurenci – zwłaszcza w postaci Huawei – byli w stanie zagrozić pozycji Koreańczyków, ale mimo wszystko zawsze byli oni w stanie zagwarantować, że ich najlepsze telefony ciągle należą do światowej czołówki fotograficznej. Nic się do tej pory nie zmieniło. Niezrównane ekrany AMOLED Na sam koniec zostawiłem coś, z czym niektóre osoby mogą się nie zgodzić, ale reszta tylko przyklaśnie mojej opinii – smartfony Samsung wyposażane są w najlepsze ekrany na rynku! Fot. gsmManiaK Wiem, że teraz OLED/AMOLED nie jest niczym nadzwyczajnym. Muszę jednak zauważyć, że miałem na testach wiele smartfonów z panelami wykonanymi w tej technologii i w zasadzie żaden z nich nie zbliżył się do poziomu flagowych Galaxy, a i średniaki zdają się mieć przewagę nad bezpośrednimi konkurentami. Samsungi górują nad rywalami w maksymalnej jasności ekranu, poziomie dworowania kolorów i kątami widzenia – tam, gdzie konkurenci walą po oczach niebieskimi przebarwieniami, tam smartfony Galaxy nie wykazują żadnych podobnych problemów. Jakie inne zalety telefonów Samsung możesz wymienić? A może znasz ich wady? Sekcja komentarzy jest do Twojej dyspozycji Polecamy: Nie przepłacaj! Oto TOP-10 najbardziej opłacalnych smartfonów, które polecam kEinyO.
  • zyjge4h6uc.pages.dev/371
  • zyjge4h6uc.pages.dev/98
  • zyjge4h6uc.pages.dev/159
  • zyjge4h6uc.pages.dev/186
  • zyjge4h6uc.pages.dev/322
  • zyjge4h6uc.pages.dev/353
  • zyjge4h6uc.pages.dev/93
  • zyjge4h6uc.pages.dev/213
  • zyjge4h6uc.pages.dev/236
  • galaxy s8 wady i zalety